Chciałam Ci to powiedzieć, ale chrypka mnie nie odstępuje więc napiszę…
Było to w weekend – pamiętam, bo zmobilizowałam się, aby wstać dużo wcześniej i posłuchać ważnych materiałów. Nawet mąż zdziwił się, że tak szybko byłam na nogach
Kolejnym punktem poranka – po nauce – miała być medytacja fragmentu Biblii i to co wtedy przeczytałam, wywołało wielki uśmiech na twarzy! Szczerze się wówczas ucieszyłam! Nawet Krzyknęłam do Krzysia, który krzątał się w kuchni „Kochanie, On miał tak samo!!!”
Słyszałam to już od ogromnej ilości osób i Ty zapewne też, ale fakt, że ON przechodził to samo, czuł to samo jakoś mocniej we mnie uderzyło!
A przeczytałam m.in. „Jedni mówili: <<Jest dobry>>. Inni zaś zmówili: <<Nie, przeciwnie – zwodzi tłumy>>. Nikt jednak nie odzywał się o Nim jawnie, w obawie, przed Żydami.” (J. 7,12)
Tak, dokładnie!!! BĘDĄ o Tobie mówić!
A jeśli się wychylasz, jeśli robisz coś ponad, to już na pewno będą gadać! Przede wszystkim za plecami.
Czasem dobrze – choć to chyba przychodzi trudniej. Częściej źle – jeśli jeszcze nadepniesz na czułe miejsce.
Będą mówić, kiedy powinie Ci się noga, a tym bardziej, gdy osiągniesz sukces.
Pytanie brzmi… co z tym zrobisz…? Weźmiesz na swoje barki ciężar opinii czy jednak uznasz, że te warte uwagi są jedynie od osób, które naprawdę Cię kochają lub konkretnie znają się na rzeczy. Czy będziesz pewna tego, co robisz i po prostu zostawisz opinie innych za sobą?
Ja przyznam, że mam jeszcze czasem z tym problem – aby ich nie brać do siebie, ale od tamtego dnia jest mi łatwiej, bo nie jestem sama – On miał tak samo!
A jak jest u Ciebie – opnie potrafią Cię przyblokować?
Ściskam, Maria
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.