Drugi Język Miłości
Wchodzę do garażu i widzę… mojego męża w roboczym stroju, z kubkiem świeżo zaparzonej kawy, z szarmanckim uśmiechem i wzrokiem skupionym tylko na mnie…. już wiem, co nastąpi… (nie to, co przychodzi Ci do głowy) Padnie pytanie „a może poszłabyś ze mną… chwilkę popracujemy w ogrodzie a potem sobie przy mnie usiądziesz i będziesz robiła swoje rzeczy?” zazwyczaj odpowiadam “tak”.
Możesz pomyśleć, że jestem mięczak, że nie potrafię dać do zrozumienia; że mam inne ważniejsze sprawy; że jak lubi prace w ogrodzie to niech je ogarnia… oczywiście, że mogłabym, ale chcę. Dlaczego!
Bo jednym z podstawowych języków miłości mojego męża jest wartościowo spędzony czas.
On uwielbia:
- gdy pracujemy razem,
- gdy razem pijemy kawę – zawsze mówi „choć usiądziemy na sofę na chwilkę”
- gdy razem możemy gdzieś pojechać…
Język wartościowo spędzonego czasu ma swoje dialekty m.in. wspólne wykonywanie ulubionych zajęć czy wspólna rozmowa, w której Ty stajesz się przede wszystkim empatycznym słuchaczem.
U dzieci możemy naładować emocjonalny zbiornik właśnie wspólnie spędzonym czasem. Wówczas dziecko jest na pierwszym miejscu, tylko ono się liczy. Chwila wesołej zabawy sprawi, że będzie bardziej skłonne zrozumieć, że jest czas na wspólne wygłupy lub grę i jest czas na pracę np. w domu.
W pracy także duże znaczenie dla zespołu może mieć czas spędzony na innych rzeczach niż tylko praca. Wartościowe wyjazdy rewelacyjnie łączą całą grupę, ładują pozytywną energią i pozwalają poznać się wzajemnie.
Rozmowa – ta szczera, spokojna, bez oskarżeń, w której wchodzisz w rolę słuchacza pozwala na zbudowanie trwałej relacji nie tylko z małżonkiem, dzieckiem, ale np. z klientem, partnerem biznesowym czy koleżanką z pracy. Kiedy ostatnio z autentyczną troską zapytałaś pracownika czy klienta co u niego słychać, czy wszystko jest ok? Jak tam dzieci? Jak koleżanka spędziła weekend? Bez robienia biznesów przy okazji…
Spróbuj dostrzec człowieka.
Może uznasz, że nie warto na to marnować czasu! Masz do tego pełne prawo!
Ja uważam, że rezygnacja ze swojego i spędzenie czasu w sposób ważny dla innego człowieka czy podarowanie komuś nieco więcej czasu na szczerą wartościową rozmowę a zatem nauka i zastosowanie w odpowiednim momencie języka wartościowo spędzonego czasu zwróci się z nawiązką.
Nie mówię, że jest łatwo, bo nasz egoizm bardzo nam to utrudnia, ale mówię, że będzie warto!
A może Twoim językiem jest trzeci język miłości?
Jest zimowe popołudnie…
Siedzisz w sali pełnej znajomych twarzy – z większością współpracujesz albo przynajmniej miałaś chwilowy kontakt. Stół jest pięknie nakryty świątecznymi potrawami… tak to „wigilijka”. Czas całkiem przyjemnie płynie, gdy niespodziewanie wyczytane zostaje Twoje imię. Ze zdumieniem wstajesz i odbierasz podarunek za osiągnięcia w mijającym roku. Myśląc, że będzie to standardowy świąteczny upominek otwierasz ze smakiem zapakowane pudełko i mało nie dostajesz zawału. Znajdujesz piękną apaszkę Twojego ulubionego projektanta w Twoim ulubionym kolorze… Nie posiadasz się z radości. Ten wieczór już zapamiętasz na długo!
Albo inaczej… budząc się w pochmurny poranek, spostrzegasz stojący przy Twoim łóżku niewielki słoik z czymś czerwonym w środku. Obok leży karteczka z poleceniem (ewidentnie pismo Twojego męża): „Wyciągaj tylko jedną karteczkę każdego dnia!” Bez wahania sięgasz po czerwony kawałek papieru i czytasz: „Masz najpiękniejsze oczy, jakie widziałem…” od tego dnia, aż do Waszej jubileuszowej rocznicy wyciągasz jedną karteczkę, na której Twój mąż napisał, co w Tobie kocha…
A może…dostałaś kiedyś niespodziewany gratis, od osoby, u której coś zamówiłaś. Otwierasz paczkę z zamówieniem a tu prezencik albo własnoręcznie wypisana karteczka. Fajne uczucie, prawda?
Jeśli Twoim językiem miłości jest język obdarowywania to najdobitniej będę przemawiały do Ciebie namacalne dowody miłości, przyjaźni czy docenienia. Lubisz je dostawać jak i dawać.
Podarunki mogą mieć różne kształty i rozmiary; być drogie i nic nie kosztować, ale dla Ciebie zawsze będą mały szczególną wartość, bo stanowią symbol sympatii.
Szczególnym podarunkiem może być także czyjaś obecność w ważnym dla Ciebie momencie.
- może to obecność męża podczas porodu,
- może obecność rodzica podczas pasowania na ucznia,
- może obecność przyjaciółki po utracie bliskiej osoby.
Są to chwile, gdy fizyczna obecność jest większym darem niż jakiekolwiek słowo czy podarunek.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.